Mam nadzieje ze juz teraz normalnie bede dodawać notki na bloga (conajmniej jedna na tydzien)
Zdjecia moich nie bedzie ponieważ połowa mojej szkoły ma grypę (i oczywiście ja tez zaliczam sie do tych osob) + dzisiaj byłam na miescie i oczywiście Ania jak to Ania chodzi w rozpiętej kurtce i adidasach ;')
Dzisiejsza notkę chce napisać o swoich paznokciach. Od dłuższego czasu marzą mi sie długie, wpadające w kształt migdałka pazkoncie. Zapuszczalam swoje dobre pol roku (zawsze mi sie cos złamało albo obgryzalam) miałam robione hybrydy (nawet tą cienką warstwę żelu potrafiłam pogryźć). Mam problem z kciukiem (paznokieć został zbity nie mam pojęcia kiedy i dzieli sie na dwa- rosną mi dwa paznokcie) poszłam do kosmetyczki i powiedziałam jaka jest sytuacji , poleciła mi na tego jednego żel, zgodziłam sie. Ale nawet ten żel potrafiłam pogryźć, zaczęłam używać rożnych odzywek (tych 8w1 nic nie pomagało) zachwycalam sie paznokciami mojej siostry i stwierdziłam skoro Ona moze miec takie ładne to dlaczego ja takich mam nie miec ??! Zaczęłam o nie dbać, nie obgryzalam, jak sie złamał pilowalam do końca i rósł bardzo ładny i twardy paznokieć. Zapisałam sie na żel i teraz sa w ekstra stanie. Na uzupełnienie odrostu chodzę co miesiąc. Jesli masz bardzo słabe paznokcie, łamiące sie, zainwestuj w żel i bedzie po sprawie :))